Tydzień temu zabraliśmy się do zmiany dekoracji okien. Wycinanie szło nam całkiem sprawnie.
Później nawlekanie i zawiązywanie słupków. Pracę trzeba było dokończyć w domu. Wreszcie, gdy motylki przyleciały powtórnie do szkoły (niektóre jakoś długo leciały; podejrzewam, że chyba aż z Ameryki ;))) można było je zawiesić.
Efekt jest powalający :)))) Jestem bardzo zadowolona z Waszej pracy :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz